zapłać zanim przyjdę płacenie za rozmowy

Zapłać zanim przyjdę – czyli płacenie za rozmowy

Płacenie za rozmowy kwalifikacyjne

Spotkaliście się kiedyś z pomysłem płatnych rozmów rekrutacyjnych? Czy Waszym zdaniem płacenie za rozmowy kwalifikacyjne to wymysł, czy słuszna praktyka nowoczesnych branż? Czy brałyście/braliście kiedyś udział w bardzo długich i żmudnych procesach rekrutacyjnych? Pewnym pomysłem, o którym rozmawiałam ostatnio ze starym to kwestia tego, czy za czas poświęcony na rozmowy rekrutacyjne powinno się płacić. Brałam udział w kilku bardzo czasochłonnych rozmowach rekrutacyjnych. Czas spędzony na przygotowaniu się do nich spędzał mi sen z powiek.

Długa droga

Niezależnie od branży z którą jesteś związana/y na stałe na pewno zdajesz sobie sprawę, jak długie i żmudne mogą być procesy rekrutacyjne. Znam dosyć dobrze obie strony. Zajmowałam się rekrutacją w branży usługowej oraz IT. Pomimo zupełnie innych kwestii, do każdego projektu rekrutacyjnego podchodziłam z rzetelnością i zaangażowaniem. Sama szukając zatrudnienia wiele czasu poświęcam na weryfikację ogłoszenia, jak i samej firmy. W dzisiejszych czasach trzeba mieć świadomość, że to działa w dwie strony. Sprawdzam i jestem sprawdzana/y. Pamiętaj o tym, że organizacja, z którą chcesz się związać wymaga pewnych rzeczy od Ciebie, ale sama też powinna dawać.

Opinie pracowników


Jednym ze sposobów weryfikacji potencjalnego środowiska pracy są oczywiście opinie pracowników. Zarówno obecnych, jak i byłych. Czasem więcej o firmie, jej atmosferze, możliwościach i całym ekosystemie powiedzą Ci byli pracownicy. Powoli odchodzi się również od referencji. Dlaczego? Jest to przestarzała forma oceny współpracy. Mamy wiele innych możliwości na sprawdzenie kandydatki/kandydata. Sprawdzaj i weryfikuj. Nie mówię o upierdliwym łapaniu za każde słówko, bo wciąż jesteśmy ludźmi i to większości naszych zawodów z nimi pracujemy. Pamiętaj, że masz wpływ na rynek. Jeśli każda/y z nas nie będzie szanował sam siebie, to ciężko tego wymagać od innych. Myślę tutaj w dużej mierze o informacji zwrotnej od organizacji czy choćby o wysokościach pensji.

Informacja zwrotna na wagę złota

W wielu miejscach nadal praktyką jest brak informacji zwrotnej o statusie naszej rekrutacji. Każda szanująca się firma i każda szanująca się rekruterka/rekruter zawsze daje informację zwrotną. Zawsze. Nie ma wyjątków. Jeśli zwykły telefon, bądź mail jest dla Ciebie niczym Everest, to znak, że się do tego nie nadajesz. Zdaje sobie sprawę z tego, że czasem bywa tak, że masz ogromną ilość kandydatów. Po pierwszej selekcji powinno się dać znać, że nie przeszliśmy dalszego etapu rekrutacji. Po rozmowach z kandydatem każda szanująca się firma przekazuje dalej informacje zwrotną, dlaczego dana osoba nie przeszła dalej. Szanujmy swój czas. Szanujmy siebie. Wszystko działa w dwie strony – pamiętajmy o tym. Nigdy nie wiemy, kiedy możemy spotkać tą osobę w przyszłości.

Opłacalny czas

Płacenie za rozmowy kwalifikacyjne wydaje się pomysłem z kosmosu. Wcale tak nie jest. Jeśli mówimy o stanowiskach wyższego szczebla każda minuta się liczy. Czy to znaczy, że szeregowego pracownika możemy traktować gorzej? Oczywiście, że nie.  Jeśli czas poświęcony na wykonywanie szeregu rozmaitych testów i zadań możesz liczyć w godzinach, a nie minutach rozwiązanie płatnej rozmowy rekrutacyjnej wydaje się być całkiem rozsądnym pomysłem.

Płacenie za rozmowy kwalifikacyjne to nic innego, jak czas poświęcony na wcześniej wspomniane testy i zadania. Szczególnie na stanowiskach związanych z szeroko rozumianym rozwojem oprogramowania. Czasem bardzo szybko można zweryfikować umiejętności programisty dzięki jednemu prostemu zadaniu. Nawet szczegółowo prowadzony github nie jest w stanie nam pokazać jego umiejętności. Czasem wystarczy chwila rozmowy i wiemy, że nic z tego nie będzie. Jak wszędzie i zawsze jest wiele czynników na to wpływających.

Czy waszym zdaniem za rozmowy kwalifikacyjne powinno się płacić? Czy Twoim zdaniem to wymysł millenialsów?

Odpowiedzi

  1. Awatar Emilio
    Emilio

    Nie powinno się płacić. Obie strony poświęcają swój czas i obie strony mają wyjść z tej transakcji zwycięsko.

    1. Awatar Żona Programisty
      Żona Programisty

      Oczywiście takie jest założenie – rzeczywistość bywa inna. Czasem zastanawiam się tylko kiedy nauczymy się większego szacunku do kandydata, jak i rekrutera 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *