Clickbait’owy tytuł? Nic bardziej mylnego. Rzuciłam pracę w pogoni za marzeniami. Rzuciłam pracę w IT dla technologicznego rozwoju protetyki. Kto normalny rzuca pracę w trakcie pandemii? Ktoś szalony? Zdesperowany? Może jednak ktoś, kto nie godzi się na mniej, niż zasługuje? Na pewno ja.
Walka o rozwój
Doszłam do takiego etapu w mojej karierze, że nie pozwalam już sobie na zwalnianie tempa. Nie mam czasu na zatrzymywanie się i zastanawianie ile mogę jeszcze znieść. Nie mam czasu na walkę z systemem. Nie poddaje się łatwo. Zawsze wierzę w szczere intencje drugiej osoby. Przychodzi jednak czasem taki moment, w którym mówisz sobie dość. Chcesz się rozwijać i wiesz, że miejsce w którym się znajdujesz nie da Ci tego, czego oczekujesz. Nigdy nie chciałam żeby nazwisko ułatwiało mi karierę. Tym bardziej nie chcę, żeby je utrudniało. Praca z mężem w jednej organizacji wyszła mi na plus. Ł nie był nawet w minimalnym stopniu przyczyną mojej decyzji. Dobrze pracowało nam się przy wspólnych tematach. Oboje mamy ciężkie charaktery. Oboje jesteśmy pracoholikami i perfekcjonistami. Z takimi ludźmi nigdy nie pracuje się łatwo. Dla wielu podstawą myślenia agile’owego jest nie chodzenie na kompromis w kwestii jakości. Też nie chcę tego robić. Chodzi przecież o mój rozwój i oto, czy mogę położyć się spać z czystym sumieniem.
Czas egoizmu
Czas na egoizm. Tak. Kiedy mam myśleć o sobie, jak nie teraz? Ostatnio na Linkedin zobaczyłam cytat :
“Don’t pick a job. Pick a Boss. Your first boss is the biggest factor in your career success. A boss who doesn’t trust you won’t give you opportunities to grow.” ~William Raduchel.
Myślę, że jest w tym dużo prawdy. Podstawą udanej współpracy jest zaufanie i szczerość. Jeśli ktoś nie jest w stanie Ci tego dać to czy jest szansa na dalszą współpracę? Nie bez powodu kocham turkus. Jako kolor i sposób zarządzania. Wierzę, w szczere chęci. Wierzę, że każdy człowiek wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafi. Wierzę, że dla mnie jednak przyszedł czas na egoizm. Przynajmniej jakąś jego cząstkę. Dlatego właśnie rzuciłam pracę.
Od SM do PM
Kończyłam kurs Scrum Mastera. Czytałam, uczyłam się. Nadal to robię, bo człowiek uczy się całe życie. Chcę nadal rozwijać się w tym kierunku. Wierzę, że moje szczęście zależy ode mnie. Jakkolwiek patetycznie to brzmi. Teraz czuję, że się rozwijam. Czuję, że jestem częścią czegoś większego. Pracuję w Glaze Prosthetics – pomagam rozwijać protetykę w nowych technologiach. Rzuciłam pracę bo czułam, że się duszę. Brakowało mi powietrza. Tęsknię za ludźmi, za klimatem. Bywało ciężko, ale każde zdobyte doświadczenie pozwoliło mi znaleźć się w miejscu w którym teraz jestem.
Może, nie morze
Rzuciłam pracę w Gdyni żeby zamieszkać w Krakowie. Zmieniliśmy swoje życie dla mnie. Może teraz będzie lepiej? Musi. Każde zdobyte dotychczas doświadczenie pozwala mi się rozwinąć. Pozwala mi iść dalej. Nie zatrzymujemy się już. Nie mamy na to czasu. Teraz szereg wyzwań pozwoli mi zapewnić lepszą przyszłość nie tylko dla mojej rodziny, ale i dla całej branży protetycznej. W końcu urodziłam się do tej pracy.
Dodaj komentarz