Frustracja powrotów
Długo mnie nie było. Zdecydowanie za długo. Nigdy nie jest łatwo wrócić po dłuższej przerwie. Czasem wydaje mi się, że ciężej jest do czegoś wracać w przeciwieństwie do zaczynia od początku. Pamiętasz już co i jak powinnaś/powinieneś robić, tylko dopada Cię lekka frustracja. Frustracja powrotów.
Pamięć mięśniowa
Pamięć ciała (pamięć mięśniowa / pamięć ruchowa) – potoczna nazwa nieświadomego rodzaju pamięci, który pozwala wykonywać czynności motoryczne w sposób automatyczny czy spontaniczny, bez użycia świadomości i bez zastanawiania się nad samym procesem ruchu. – Wikipedia
Mówią, że to jest jak z jazdą na rowerze – tego się nie zapomina. W moim przypadku pamięć mięśniowa działa dosyć dobrze – pozostaje mi tylko frustracja z tym związana. Wiem, że to potrafię. Wiem, że umiem to robić. Denerwuję się tylko, że w danym momencie nie jestem w stanie osiągać takich wyników, jak kiedyś. Niezależnie czy mam na myśli wysiłek fizyczny czy psychiczny. Pandemia dała nam wszystkim w kość. Czasem podejmujemy wybory, których byśmy nigdy nie podjęli wiedząc, jakie będą konsekwencje.
Ambicja moim wrogiem
Poprzednio pisałam, że ambicja jest moim wrogiem. W zeszłym roku rzucałam pracę 2 razy. Za pierwszym razem głównie z chęci zmian i możliwości ogromnego rozwoju. Za drugim razem okazało się, że coś czego zawsze bezgranicznie byłam pewna – umiejętność czytania ludzi mnie zawiodła. Jak mawiał mój były szef, że trawa po drugiej stronie zawsze wydaje się bardziej zielona – okazało się prawdą. Trawa była zgniła. Przesiąknięta kłamstwami i opakowana w śliczny papierek. Nie chcę się nad tym rozwodzić. Nie ma nad czym. Postawiłam na siebie i swoje zdrowie psychiczne, a nie pełne konto w banku. Cenię szczerość i przejrzystość. Bez zaufania i poczucia godności nie da się pracować, a tym bardziej żyć. Wiem, że gdybym nie spróbowała, to plułabym sobie w brodę. Musiałam spróbować. Żałuję tylko tego, że moja rodzina musiała przez to wszystko przechodzić. Na pewno odczuwali moją frustrację. Dla nich to też było pewne wyzwanie. Pamiętajmy o tym, że człowiek uczy się przez całe życie. Przede wszystkim na błędach. Podczas gdy to bez nich nie wyniesiemy mądrości, która jest nam niewątpliwie potrzebna na kolejne życiowe zakręty.
Ciężki upadek
To był ciężki upadek. Z dużej wysokości. Nadal się podnoszę. Z pewnością ograniczyłam zaufanie do ludzi. Nauczyłam się nie wierzyć na słowo. Jestem sfrustrowana powrotem. Zaczynaniem od początku mając w pamięci wszystko to, czego się wcześniej nauczyłam. Chciałabym móc napisać, że rewelacyjnie wykorzystałam ten czas, że nauczyłam się masy nowych rzeczy, że zmieniłam swoje życie i przede wszystkim wiem, co teraz będę robić. Nie będę kłamać. Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło. Byłam zbyt zajęta składaniem siebie. Zszywaniem każdego rozerwanego kawałka. Z każdym kolejnym dniem powinno być lepiej, ponieważ wiem, że mam czyste sumienie.
Frustracja powrotów
Frustracja, którą czuję wynika w dużej mierze z mojego charakteru. Nie potrafię usiedzieć w miejscu. Stagnacja zabija moje szare komórki. Dopiero, gdy czuję, że wszystko – kolokwialnie mówiąc pali mi się pod nogami – dopiero wtedy czuję, że żyję. Wiem, że dobrze jest czasem zwolnić. Chwilę zastanowić się nad dalszymi celami. Zastanowić się przede wszystkim nad tym czy jesteśmy szczęśliwe/ szczęśliwi. Odpowiedzieć sobie na pytanie – co robię? Czy to jest miejsce w którym chcę być? Czy idę w dobrym kierunku? Nawet jeśli czujesz się zagubiona/y – pamiętaj, że to też jest w porządku.
Bez zarzutu
Z pewnością możemy stwierdzić, że idealne życie nie istnieje. Jesteśmy dookoła zalewane/zalewani doskonałymi obrazkami, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. W związku z tym czujemy frustrację. Perfekcyjny dom, wymarzone wakacje i wybitna kariera, którą często obserwujemy we wszechobecnych social mediach wdziera się zbyt mocno w nasze życia. W szczególności zaburza to światopogląd młodych dorosłych. W związku z tym niedojrzałe umysły wyobrażają sobie to wspaniałe życie, prawdopodobnie zapominając o tym, co jest na prawdę ważne. Przestajemy zwracać również uwagę na nasze najbliższe otoczenie, ponieważ nasycamy się kłamstwami z monitora. W związku z tym drastycznie spada poczucie własnej wartości.

Będzie lepiej
Ten oklepany frazes wydaje się czasem pomagać. Niezależnie od tego kim jesteś i w jakim miejscu się teraz znajdujesz – pomyśl o tym, czy czujesz się szczęśliwa/y. Jeśli tak – to najszczerzej gratuluję. Jeśli nie – pamiętaj o tym, że może być lepiej. Staram się sobie to powtarzać i wciąż z uporem walczę o siebie i swoją karierę. Czuję frustrację, ale nie mogę się zatrzymać. Wierzę, że jeszcze będzie lepiej.